Naturalne kosmetyki z rosyjskiej bani
Pewnie na samym wstępie zastanawiacie się co to u licha jest ta "bania" - Ślubny od razu zaczął nucić modną dawno temu "Bania u cygana, bania u cygana, bania u cygana do raaanaaaa"
Nie, nie to nie o tą banię chodzi.
Rosyjska "bania" jest odpowiednikiem fińskiej sauny. Według starych syberyjskich receptur kosmetolodzy stworzyli serię "Bania Agafii", która ma zapewniać naturalną pielęgnację dla ciała właśnie podczas pobytu w saunie. Oczywiście nie będziemy teraz budować sauny w domu, prawda? Kosmetyki z powodzeniem można użyć podczas relaksującej kąpieli - gwarantuję, że rozpłyniecie się z zachwytu!
Seria zawiera ponad 60 wysokiej jakości kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, a lista zalet tejże serii jest bardzo długa:
Jest to produkt na bazie błękitnej glinki, który świetnie oczyszcza skórę twarzy pozostawiając ją nawilżoną i odżywioną. Pachnie bardzo delikatnie i lekko, da się w niej wyczuć subtelną woń kwiatów. Ma konsystencję gęstej pasty, która zasycha na twarzy - ale w końcu taki urok glinki.
Główne składniki to:
Zmiękczający peeling do stóp
Peeling świetnie oczyszcza i zmiękcza zgrubiałą skórę, która jest moją zmorą! Aktywne składniki mają za zadanie stymulować procesy regeneracji i chronić skórę przed wysuszeniem. Niewątpliwym jej atutem jest zapach! Przyjemny aromat peelingu zachęcał do regularnego sięgania - ani się nie obejrzałam, a zastałam puste opakowanie. Peeling ma fajną, kremową konsystencję. Opakowanie jak dla mnie okazało się zbyt małe - z chęcią zakupiłabym kosmetyk w dużo większej tubce.
Główne składniki to:
Masło do ciała odżywczo ochronne
Masło, które urzekło mnie od pierwszego użycia - głównie ze względu na delikatny zapach pomarańczy. Zapewnia skórze intensywne nawilżenie, zmiękcza, wygładza i poprawia elastyczność. Konsystencja jest dość gęsta, jak na masło przystało, jednak rozprowadza się bardzo dobrze na skórze. Szybko się też wchłania, nie pozostawiając smug i wrażenia ciężkości. Zapach jest bardzo delikatny i relaksujący - aktualnie drażnią mnie ostre i intensywne więc byłam zachwycona! Przy codziennym używaniu powinno starczyć na miesiąc - półtora.
Główne składniki to:
Cedrowy peeling do ciała
Delikatny peeling mający za zadanie pielęgnować suchą skórę. Jak dla mnie trochę zbyt delikatny i trzeba się sporo napracować, by dobrze wygładzić skórę. Z pewnością będzie to produkt idealny dla osób z bardzo delikatną skórą - z całą pewnością jej nie podrażni! Dużym plusem jest to, że nie zawiera parafiny jak większość tego typu kosmetyków - szału można dostać by zmyć ją później z wanny czy brodzika (a już nie wspomnę o tym, że jest bardzo ślisko). Tutaj całą robotę przejęły 100% naturalne składniki. Konsystencja jest dość przyjemna, choć przypomina półpłynny miód czy syrop. Zapach jest ładny, nieco leśny (w końcu część lasu zawiera) i świeży. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka w dotyku, przyjemnie pachnąca i nawilżona. Dużym plusem jest fakt, że peeling nie zostawia tłustej warstwy na skórze!
Główne składniki to:
Zdziwiona byłam, że mydła można użyć do włosów - można. Moje niesforne kudły były lśniące i przyjemne w dotyku! Zastanawiam się czy nie zrobić większego zapasu i używać tego kosmetyku na co dzień, a nie tylko od święta. Konsystencja mydła przypomina prawdziwy miód; jest kremowa i dość gęsta. Pod wpływem wody wytwarza się delikatna pianka. Zapach jest boski! Pachnie jak prawdziwy miód - nawet Oliwier prosi podczas kąpieli po to cudo :)
Główne składniki to:
Jest to mydło nie tylko do rąk i twarzy ale także ciała i włosów. To prawdziwa skarbnica babuszkowych wyciągów kwiatowych i olejków, które można wymieniać w nieskończoność. Mydło ma biały kolor o delikatnym perłowym połysku. Konsystencja sprawia wrażenie pasty, którą spokojnie można rozetrzeć w dłoniach lub rozprowadzić na ciele za pomocą gąbki. Powstała piana jest aksamitna, sprawia wrażenie luksusowej (jak z reklam :P ). O zapachu tego preparatu mogłabym napisać książkę - to wiosenna łąka i cukiernia w jednym. Pachnie rewelacyjnie, delikatnie i świeżo.
Składniki czynne mydła można by wymieniać w nieskończoność więc zachęcam do kliknięcia na stronę internetową z dokładnym opisem. Ze swojej strony dorzucę info w pigułce:
Unikalna kombinacja zastosowanych roślinnych składników ma za zadanie pielęgnować skórę rąk, sprzyjać gojeniu się podrażnień, drobnych ran i zadrapań. Krem ma bardzo przyjemny, delikatny zapach i konsystencję. Łatwo się go rozprowadza, szybko wsiąka w skórę i nie zostawia tłustej warstwy. Na prawdę wygładza skórę! Moje wysuszone dłonie wyglądają zdecydowanie lepiej!
Główne składniki to:
Jestem totalnie zachwycona rosyjskimi kosmetykami! Firma Pervoe Reshenie LLC (również Pierwoje Reshenie – tłum. "Pierwsza decyzja"), to czołowa rosyjska firma kosmetyczna, specjalizująca się w produkcji kosmetyków opartych na ekstraktach, olejach i maceratach z ziół, rzadkich roślin i innych składnikach naturalnych. Opierając się na wieloletnich doświadczeniach i zielarskich tradycjach mieszkańców Syberii stworzyła kosmetyki idealne dla osób ceniących sobie naturalny skład, świetną jakość i dobrą cenę. Jeśli macie ochotę sprawdzić więcej propozycji tego rodzaju produktów, zapraszam na stronę www sklepu Biały Kredens.
Znajdziecie w nim wiele naturalnych produktów najwyższej jakości i w konkurencyjnych cenach - porównałam je z innymi sklepami oferującymi serię "Bania Agafii" - tu było najtaniej.
Nie, nie to nie o tą banię chodzi.
Rosyjska "bania" jest odpowiednikiem fińskiej sauny. Według starych syberyjskich receptur kosmetolodzy stworzyli serię "Bania Agafii", która ma zapewniać naturalną pielęgnację dla ciała właśnie podczas pobytu w saunie. Oczywiście nie będziemy teraz budować sauny w domu, prawda? Kosmetyki z powodzeniem można użyć podczas relaksującej kąpieli - gwarantuję, że rozpłyniecie się z zachwytu!
Seria zawiera ponad 60 wysokiej jakości kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, a lista zalet tejże serii jest bardzo długa:
- wszystkie produkty zawierają 100% naturalne składniki
- certyfikowane organiczne ekstrakty i oleje
- składniki lecznicze pochodzące z Syberii, Kamczatki i Dalekiego Wschodu
- ekologiczne rośliny, owoce i kwiaty, ręcznie zbierane u podnóża gór Ałtaju, gdzie środowisko naturalne jest niesamowicie czyste
- nie zawierają SLS, parabenów, olei mineralnych i ekstraktów syntetycznych
- produkty tej serii są idealne dla alergików, osób mających wrażliwą skórę, a także z innych powodów ceniących sobie naturalność w składzie kosmetyków, których używają
- 15 produktów opracowano specjalnie do wykorzystania w saunie
- 20 produktów składa się w 100% z naturalnych składników
- posiadają certyfikat ECOCERT – najbardziej rygorystyczny i prestiżowy standard wśród producentów kosmetyków naturalnych i organicznych
- posiadają certyfikat ICEA – Instytut Certyfikacji Etyki Środowiska – jeden z najważniejszych organów certyfikujących produkty naturalne i organiczne we Włoszech i Europie
- NIE są testowane na zwierzętach
- można je kupić w rewelacyjnych cenach!
Jeśli chcecie podejrzeć dokładniej skład produktu/ opinie itd wystarczy kliknąć w jego cenę - przeglądarka przekieruje Was na odpowiednią stronę.
Jest to produkt na bazie błękitnej glinki, który świetnie oczyszcza skórę twarzy pozostawiając ją nawilżoną i odżywioną. Pachnie bardzo delikatnie i lekko, da się w niej wyczuć subtelną woń kwiatów. Ma konsystencję gęstej pasty, która zasycha na twarzy - ale w końcu taki urok glinki.
Główne składniki to:
- błękitna glinka - zawiera sole mineralne i mikroelementy, dzięki czemu skutecznie oczyszcza i działa przeciwzapalnie
- organiczny ekstrakt malwy - tonizuje i podnosi właściwości ochronne skóry
- otręby owsiane - zawierają witaminy B i E, odżywiają i przywracają skórze zdrowy wygląd
- woda bławatkowa - tonizuje i nawilża
Zmiękczający peeling do stóp
Peeling świetnie oczyszcza i zmiękcza zgrubiałą skórę, która jest moją zmorą! Aktywne składniki mają za zadanie stymulować procesy regeneracji i chronić skórę przed wysuszeniem. Niewątpliwym jej atutem jest zapach! Przyjemny aromat peelingu zachęcał do regularnego sięgania - ani się nie obejrzałam, a zastałam puste opakowanie. Peeling ma fajną, kremową konsystencję. Opakowanie jak dla mnie okazało się zbyt małe - z chęcią zakupiłabym kosmetyk w dużo większej tubce.
Główne składniki to:
- wosk pszczeli - zmiękcza i skutecznie chroni skórę przed przesuszeniem
- liście babki zwyczajnej - zawierają saponiny, dzięki którym posiadają gojące właściwości
- mielona kora wierzby białej - oczyszcza zrogowaciały naskórek, odżywia i nawilża
- organiczny ekstrakt szałwii - tonizuje
Masło do ciała odżywczo ochronne
Masło, które urzekło mnie od pierwszego użycia - głównie ze względu na delikatny zapach pomarańczy. Zapewnia skórze intensywne nawilżenie, zmiękcza, wygładza i poprawia elastyczność. Konsystencja jest dość gęsta, jak na masło przystało, jednak rozprowadza się bardzo dobrze na skórze. Szybko się też wchłania, nie pozostawiając smug i wrażenia ciężkości. Zapach jest bardzo delikatny i relaksujący - aktualnie drażnią mnie ostre i intensywne więc byłam zachwycona! Przy codziennym używaniu powinno starczyć na miesiąc - półtora.
Główne składniki to:
- olej pomarańczowy - usuwa toksyny i napina skórę
- wosk kwiatowy - chroni i podtrzymuje nawilżenie
- organiczny olej z nasion rokitnika - aktywizuje procesy regeneracji i gojenia się skóry
- korkowiec amurski - nawilża i tonizuje
Cedrowy peeling do ciała
Delikatny peeling mający za zadanie pielęgnować suchą skórę. Jak dla mnie trochę zbyt delikatny i trzeba się sporo napracować, by dobrze wygładzić skórę. Z pewnością będzie to produkt idealny dla osób z bardzo delikatną skórą - z całą pewnością jej nie podrażni! Dużym plusem jest to, że nie zawiera parafiny jak większość tego typu kosmetyków - szału można dostać by zmyć ją później z wanny czy brodzika (a już nie wspomnę o tym, że jest bardzo ślisko). Tutaj całą robotę przejęły 100% naturalne składniki. Konsystencja jest dość przyjemna, choć przypomina półpłynny miód czy syrop. Zapach jest ładny, nieco leśny (w końcu część lasu zawiera) i świeży. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka w dotyku, przyjemnie pachnąca i nawilżona. Dużym plusem jest fakt, że peeling nie zostawia tłustej warstwy na skórze!
Główne składniki to:
- olej syberyjskiego cedru - zapewnia głębokie nawilżenie i regenerację
- zmielone łupinki orzechów cedrowych - złuszczają zrogowaciały naskórek
- wosk z jodły syberyjskiej - chroni skórę przed utratą wilgoci
- organiczny ekstrakt jałowca - regeneruje i tonizuje
Zdziwiona byłam, że mydła można użyć do włosów - można. Moje niesforne kudły były lśniące i przyjemne w dotyku! Zastanawiam się czy nie zrobić większego zapasu i używać tego kosmetyku na co dzień, a nie tylko od święta. Konsystencja mydła przypomina prawdziwy miód; jest kremowa i dość gęsta. Pod wpływem wody wytwarza się delikatna pianka. Zapach jest boski! Pachnie jak prawdziwy miód - nawet Oliwier prosi podczas kąpieli po to cudo :)
Główne składniki to:
- ałtajski górski miód - najbogatsze źródłem mikroelementów niezbędnych dla odżywienia i nawilżenia ciała i włosów, o działaniu odmładzającym
- hyzop - regeneruje skórę i wzmacnia włosy
- kwiaty wrzosu- delikatnie oczyszczają
- różeniec górski - łagodzi podrażnienia i chroni skórę przed odwodnieniem, wykazuje potężne działanie antyoksydacyjne
Jest to mydło nie tylko do rąk i twarzy ale także ciała i włosów. To prawdziwa skarbnica babuszkowych wyciągów kwiatowych i olejków, które można wymieniać w nieskończoność. Mydło ma biały kolor o delikatnym perłowym połysku. Konsystencja sprawia wrażenie pasty, którą spokojnie można rozetrzeć w dłoniach lub rozprowadzić na ciele za pomocą gąbki. Powstała piana jest aksamitna, sprawia wrażenie luksusowej (jak z reklam :P ). O zapachu tego preparatu mogłabym napisać książkę - to wiosenna łąka i cukiernia w jednym. Pachnie rewelacyjnie, delikatnie i świeżo.
Składniki czynne mydła można by wymieniać w nieskończoność więc zachęcam do kliknięcia na stronę internetową z dokładnym opisem. Ze swojej strony dorzucę info w pigułce:
- nie zawiera parabenów, sztucznych barwników i substancji zapachowych
- usuwa zaczerwienienia, podrażnienia i stany zapalne
- oczyszcza, nawilża, rozjaśnia i wygładza skórę
- zapewnia ochronę skóry i włosów przy niekorzystnej pogodzie
Unikalna kombinacja zastosowanych roślinnych składników ma za zadanie pielęgnować skórę rąk, sprzyjać gojeniu się podrażnień, drobnych ran i zadrapań. Krem ma bardzo przyjemny, delikatny zapach i konsystencję. Łatwo się go rozprowadza, szybko wsiąka w skórę i nie zostawia tłustej warstwy. Na prawdę wygładza skórę! Moje wysuszone dłonie wyglądają zdecydowanie lepiej!
- babka lancetowata - stosowana na wszelkie rany, oparzenia, stłuczenia, ukąszenia przez owady. Zwiększa krzepliwość krwi, działa ściągająco i uszczelniająco na naczynia krwionośne, przyśpiesza gojenie ran i regenerację naskórka
- żel aloe vera - wzmacnia ukrwienie skóry, ma działanie bakteriobójcze, sprzyja szybkiemu gojeniu podrażnionej skóry
- miodunka plamista - wzbogaca skórę witaminą C , wygładza i zmiękcza.
Jestem totalnie zachwycona rosyjskimi kosmetykami! Firma Pervoe Reshenie LLC (również Pierwoje Reshenie – tłum. "Pierwsza decyzja"), to czołowa rosyjska firma kosmetyczna, specjalizująca się w produkcji kosmetyków opartych na ekstraktach, olejach i maceratach z ziół, rzadkich roślin i innych składnikach naturalnych. Opierając się na wieloletnich doświadczeniach i zielarskich tradycjach mieszkańców Syberii stworzyła kosmetyki idealne dla osób ceniących sobie naturalny skład, świetną jakość i dobrą cenę. Jeśli macie ochotę sprawdzić więcej propozycji tego rodzaju produktów, zapraszam na stronę www sklepu Biały Kredens.
Znajdziecie w nim wiele naturalnych produktów najwyższej jakości i w konkurencyjnych cenach - porównałam je z innymi sklepami oferującymi serię "Bania Agafii" - tu było najtaniej.
Uwielbiam te kosmetyki, ale że są przeznaczone do użycia saunowego to nie wiedziałam :O
OdpowiedzUsuńSpora ilość ale nie wszystkie. Warto po nie sięgnąć ze względu na dobry skład i obłędne zapachy!
UsuńUwielbiam kąpiele z użyciem dobrych kosmetyków. Z tego co piszesz widzę, że warto wypróbować tę serię.
OdpowiedzUsuńTak! Podpisuję się wszystkimi kończynami pod swoimi słowami - warto!
UsuńMam wrażenie, że te kosmetyki przeżywają renesans :) To już któryś z kolei post, który o nich czytam. Ale są świetne, potwierdzam!
OdpowiedzUsuńTeż doszły mnie słuchy, że bardzo się zrobiły popularne
UsuńNigdy o nich nie słyszałam ale spodobały mi się a szczególnie to mydło miodowe, cena też jest przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ich cukrowy peeling i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń